Moje słowa są jak dymy, które możesz wdychać i wydychać
Wracam w miejsce, gdzie się urodziłam, jest tu bezpiecznie
Jednak moje wspomnienia dotykają mnie wietrznie
Siedzę tu pośród czterech ścian i myślę jak moje życie może się zamknąć
Od tamtego miesiąca żyje na długach i nie wiem co mnie czeka dalej
Zamknęłam się w czterech ścianach i wariuje od tego siedzenia
A minęło dopiero trzy dni
A mogę siedzieć tak do końca miesiąca
I nie mam na to czasu, bo chciałabym, aby moje życie wróciło do pewnych czasów
Jednak teraz jest to nie możliwe
Utknęłam
Zostaje
Żałuje że, tu jestem ale tak będzie lepiej